Powitanie – rób to z głową!

autor Magda

Chyba nie ma lepszego lekarstwa na kiepski dzień w pracy lub szkole, niż merdający ogon i wesoła mordka od progu witająca Cię w domu. Każdy, kto ma psa przyzna, że jest to jeden z najprzyjemniejszych momentów w ciągu dnia. Cieszysz się więc jak dziecko za każdym razem gdy pies wita Cię po powrocie, głaszczesz go, mówisz wesołym głosem, aż pewnego dnia trafiasz na osobę, która Ci mówi, że to co robisz jest ZŁE i aby dobrze wychować psa NIE POWINIENEŚ SIĘ Z NIM WITAĆ. Ewentualnie znajdujesz tego typu rady w internecie. Nie chcesz ignorować swojego przyjaciela, ale skoro tak będzie lepiej dla waszej relacji… No to jak w końcu, witać się z psem czy nie witać?

Porady typu “nie witaj się z psem po wejściu do domu” wynikały głównie z tzw. “teorii dominacji”, której większość założeń po latach okazała się nieprawdziwa. Zgodnie z tą “teorią” (o której na pewno jeszcze napiszemy) musimy pilnować, aby pies nie przejął władzy w naszym domu i ignorowanie go podczas powitania jest jednym z jej założeń. Niektórzy trenerzy nadal uważają tę zasadę za godną polecenia i pewnie można by długo się spierać o jej zasadność – całe szczęście na pomoc przychodzą nam naukowcy oraz zdrowy rozsądek. :)


hejwitam

Matka, co to za pytanie? Jasne, że trzeba się witać z psem!

BEAGLE W LABORATORIUM

Grupa szwedzkich naukowców przebadała 12 psów rasy beagle pod kątem ich reakcji behawioralnych i poziomu hormonów we krwi. Pod lupę wzięto kontakt psów ze znaną im osobą po ok. 20 minutach rozłąki w trzech różnych sytuacjach.  Pierwsza grupa po powrocie witała psy wesołym głosem i głaskaniem, druga tylko wesołym głosem, a trzecia zupełnie ignorowała psy. Każda z tych sytuacji (widok powracającego, znajomego człowieka) powodowała wzrost oksytocyny u psów (tzw. “hormonu miłości”, odpowiedzialnego m.in. za tworzenie się więzi), ale tylko w przypadku pierwszej grupy (psów witanych głosem i głaskaniem) wysoki poziom oksytocyny utrzymywał się jeszcze przez dłuższy czas po zakończeniu powitania. Co więcej, w tej grupie odnotowano także długotrwały spadek poziomu kortyzolu (tzw. “hormonu stresu”). Witanie się z psem po powrocie, zarówno za pomocą głaskania, jak i głosu ma więc na niego bardzo pozytywne działanie. Jeszcze lepsza wiadomość jest taka, że na nas też :) – u człowieka także wzrasta wtedy poziom oksytocyny, ale o tym możecie przeczytać już w innych badaniach.



JAKIE MOGĄ BYĆ SKUTKI IGNOROWANIA PSA PRZY POWITANIU?

Powitanie jest bardzo ważnym elementem psiej komunikacji, zarówno z ludźmi, jak i z innymi psami. Jakie skutki może mieć ignorowanie psa przy powitaniu? Ciekawe obserwacje przeprowadziła Zofia Mrzewińska, które tak opisuje w swojej książce “Zwykły niezwykły przyjaciel”:

“Pani Marcie Gutowskiej, założycielce Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami STORAT i trenerce psów ratowniczych towarzyszyła wtedy suka owczarka niemieckiego o dość oryginalnym imieniu Burak, suka przepełniona pasją pracy i doskonale rozumiejąca wszelkie przekazywane jej sygnały. Moim psem był samiec malinois Koliber, podejrzliwy wobec nieznajomych, ale darzący mnie ogromnym uczuciem i pełnym zaufaniem. Przez trzy dni obie – tak, jak się umówiłyśmy – ignorowałyśmy nasze psy przy powitaniu. I te trzy dni wystarczyły, by ratownicza, świetnie wyszkolona suka zachowywała się podczas treningów inaczej niż poprzednio, mniej cieszyła ją praca. Mój pies już drugiego dnia popatrywał na mnie spode łba – skoro w jego odczuciu odtrącam go przy powitaniu, to chyba znaczy, że jestem obca??? Natychmiast wróciłyśmy do poprzednich rytuałów powitalnych i zachowania obu psów też wróciły do normy.”

drap

Tak, dobrze myślisz. To czas na głaskanie.

NIE WYLEWAJMY DZIECKA Z KĄPIELĄ

W niektórych przypadkach sytuacja witania się z psem może być kłopotliwa – szczególnie jeśli chodzi o psy skaczące na człowieka, posikujące przy powitaniu, czy np. mające problemy związane z separacją – wtedy także często słyszy się rady, aby psa podczas powitania zupełnie ignorować, a problem się rozwiąże. Jak to wszystko pogodzić? Czasami wystarczy trochę zmienić sam rytuał powitania.

  • Problem ze skakaniem? Naucz psa, że otrzyma Twoją uwagę i czułości jedynie wtedy, gdy siedzi, ewentualnie stoi (ale nie skacze!). Wymaga to wcześniejszego solidnego treningu, ale zazwyczaj daje świetne efekty. Kiedy otwieram drzwi do mieszkania Vesper zazwyczaj już przy nich siedzi i kiedy wchodzę wesoło popiskuje, przebiera łapkami, ale cały czas siedzi i czeka kiedy zacznę ją tarmosić – wtedy przyjmuje pozycję “brzuchem do góry” i mamy kilkuminutową sesję drapania. ;) Powitanie jest bardzo przyjemne zarówno dla niej, jak i dla mnie, a problem skakania został opanowany. W przypadku małych skaczących psów czasem dobrze jest przykucnąć i głaskać tylko wtedy, gdy wszystkie 4 łapki są na ziemi.

Vesperka

Jestem gotowa! Możesz drapać! :)

  • Posikiwanie przy powitaniu? Często zdarza się u szczeniąt w przypływie silnych emocji – takie psy lepiej jest witać w spokojny sposób (powolne głaskanie, przemawianie spokojnym głosem), a dramatyczne powitania w stylu “O Boże, jak długo mamusia cię nie widziała, tak się stęskniłam!!” lepiej sobie darować.
  • Problemy z separacją? Tu problem jest dużo bardziej złożony, ale jednym z elementów który często wprowadza się przy takich psach to właśnie spokojny rytuał powitania, bez nadmiernych emocji, aby nauczyć psa, że nasz powrót do domu jest czymś zupełnie normalnym i naturalnym i tym samym, ułatwić mu trudną naukę zostawania w samotności.
12647087_1040296492689851_1671386052805675948_n

Psie Sucharki nigdy nie zawiodą. :)

Jak to zazwyczaj w życiu bywa, znów okazuje się, że złoty środek jest najlepszy – zachowując zdrowy rozsądek i kilka ważnych zasad możemy, a nawet powinniśmy witać się z naszymi czworonogami – dla dobrego samopoczucia obu stron i budowania wzajemnej więzi! :)

M.

CO PIES POLECA

7 komentarzy

Avatar
dekostacja 22 kwietnia 2016 - 21:49

Nie wyobrażam sobie nie witać psiaka przy wejściu, sama wręcz czekam na tą ogromna dawkę szczerej miłości i moje endorfiny szaleją jeszcze długo. Dla zdrowia psiego i mojego należy się witać z wiernym przyjacielem :)

Odpowiedz
Avatar
CoPiesNaTo 28 kwietnia 2016 - 13:56

I tego się trzymamy :)

Odpowiedz
Avatar
Martyna / projekt Amstaff 28 kwietnia 2016 - 13:42

Uwielbiam ten rysunek Psich Sucharków :) My mielismy problem przy stefciku, który był bardzo emocjonalny i natarczywy i skakał oraz obsliniał wszystkich wchodzących. Dostaliśmy wtedy radę, żeby go ignorować az trochę się nie uspokoi i w zasadzie to działało. Problem powracał przy gościach, którzy nie zawsze przestrzegali tej zasady. Z Lilką ne ma w ogóle tematu. Ponieważ nie skacze, nie rzuca się na twarz itp. witamy sie od razu na wejściu i “w parterze” i jest to najmilsza rzecz przy powrotach do domu.
pozdrawiamy!

http://www.projektamstaff.blogspot.com

Odpowiedz
Avatar
CoPiesNaTo 28 kwietnia 2016 - 13:57

Hahaha, racja, powitanie bulla, który kocha miłością wielką może być jak zderzenie z czołgiem ;) Świetnie, że udało się Wam go opanować! Pozdrawiamy :)

Odpowiedz
Avatar
Agnieszka 3 listopada 2016 - 15:40

My mam trochę problemów ze skakaniem, zwłaszcza, że 23 kg to nie aż tak mało;) ale pracujemy nad tym.
Nie wyobrażam sobie jednak nie przywitać się z psem. Zignorowanie psa i zostawienie go samego sobie z nadmiarem emocji w momencie naszego powrotu do domu musi być czymś strasznym.

Odpowiedz
Avatar
CarrotJuice 20 listopada 2019 - 11:26

Ja się zastanawiam co w takim razie z przywitaniem z psem, gdy przebywa w klatce pod naszą nieobecność? Wypuścić go do razu po powrocie? Nie chce, żeby kojarzył, że mój powrót do domu to od razu wyjście z kojca, bo klatka zaraz zacznie się kojarzyć z moją nieobecnością.

Odpowiedz
Avatar
CoPiesNaTo 20 listopada 2019 - 12:22

Możesz spróbować przerzucić powitanie z psem na moment wypuszczenia psa z klatki, ale jeśli nie chcesz, żeby Twój powrót kojarzył się psu z wyjściem z klatki to przede wszystkim wprowadzaj także sesje zamykania psa w klatce wtedy, gdy w ogóle nie wychodzisz z domu.

Odpowiedz

Skomentuj CarrotJuice Cancel Reply