GPS dla uciekinierów

autor Kasia

Jeżeli miałabym wskazać jakieś problemy wychowawcze z Odi, to na pewno wysoko będą plasować się dwa tematy: zapieranie na spacerach („nie chcę iść tam gdzie Ty, bo… nie”) i przywołanie. Właściwie to tylko te dwie rzeczy przychodzą mi do głowy, więc chyba nie jest źle. Nieskromnie przyznam, że Odi zrobiła gigantyczne postępy odkąd bardziej świadomie podchodzę do tematu szkolenia, ale znając jej naturę, zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszędzie mogę puścić ją luzem. Zapach wiewiórki? Bażanta? Zdechłego kreta? W jej rudej głowie zaczynają wtedy pracować inne trybiki. Udaje mi się odczytać po jej mowie ciała, kiedy wchodzi w fazę „muszę coś upolować”. Podnosi wtedy głowę, zaczyna łapać zapachy swoim czarnym, mokrym nosem…i już. Instynkt łowcy bierze górę.


Odi

Akita na prerii :)

Nie chcę histerycznie ganiać Odi po okolicy, więc uczę się tego, jak ją przywołać, a Odi utrwala sobie, że komenda „do mnie” wiąże się z czymś przyjemnym. W tej całej układance jest jeszcze cierpliwa Magda, która tłumaczy mi, że konsekwencja i budowanie relacji to podstawa. Niby wszystko wiem, ale czasami po prostu boję się, że Odi zwije i coś jej się stanie. A że jest, przyznam to publicznie, lekką fajtłapą, to moje obawy są podwójne. Wiadomo – szkolenie to podstawa, ale ostatnio błądząc w odmętach internetu trafiłam na coś, co nie jest w Polsce zbyt popularne…

 

…GPS DLA ZWIERZĄT – Tractive Realtime GPS

 

tractive-detail-3

Zacznę od tego, co zwykle pojawia się na końcu takich tekstów. Od ceny. Zaskoczyło mnie to, że nie jest AŻ tak zaporowa. Wersja podstawowa to 99.99 euro. W zestawie mamy wodoodporny nadajnik GPS, który można podpiąć do obroży. Warto zaznaczyć, że produkt jest dedykowany dla zwierząt powyżej 4,5 kg. Haczyk jest jednak taki, ze cena nie obejmuje miesięcznej opłaty za korzystanie z systemu lokalizowania – to dokładnie 4.99 euro miesięcznie lub 49.00 euro rocznie. Z kwestii technicznych pozostaje też to, że nie ma polskiej wersji językowej.

 

Jak to działa?

Tractive Realtime GPS to nadajnik GPS powiązany z aplikacjami na urządzeniach mobilnych opartych na systemach IOS lub Android. Dzięki niemu jesteśmy w stanie precyzyjnie namierzyć naszego zwierzaka. Co istotne, sygnał GPS jest wysyłany na bieżąco, więc nie ma opóźnień w podawaniu obecnej lokalizacji psa lub kota. Namierzanie czworonoga jest możliwe również przy pomocy komputera i przeglądarki, więc aplikacja na smartfon lub tablet nie jest konieczna. Choć na logikę, łatwiej szukać psa z telefonem w ręku, niż z komputerem. :)

Na stronie producenta można znaleźć takie oto rysunkowe wytłumaczenie:

service-4ac8be8b58ffb7f7e1d025ebeface25c

Urządzenie posiada wbudowane światełko, która ułatwia znalezienie zwierzaka w ciemności, ale także zwiększa jego bezpieczeństwo, jeśli np. znajduje się blisko drogi.

 

Szukaj, aż znajdziesz!
Aplikacja pozwala na przełączanie widoku pomiędzy kilkoma rodzajami map – od standardowej, przez hybrydową i rzut satelitarny. Co więcej, urządzenie przechowuje historię poczynań zwierzaków przez 24h. Istnieje również opcja określana jako „safe zone”, czyli „strefa bezpieczeństwa”. Jeżeli pies lub kot postanowią ją opuścić (samodzielnie określamy obszar tej strefy), właściciel od razu dostaje powiadomienie. Kontrola pełną parą.

 

kolar

Źródło: tractive.com

 

 

Czy warto?

Lokalizatory GPS są wykorzystywane bardzo często w przypadku psów myśliwskich, pracujących samodzielnie lub tych, których zadaniem jest np. poszukiwanie zaginionych osób. Trzeba sobie w tej sytuacji zadać pytanie, czy mając psa w mieście jest nam potrzebny taki wynalazek. Choć na dobrą sprawę samo miejsce nie powinno być kluczowym argumentem. GPS na pewno sprawdzi się, jeżeli pies daje nogę przy każdej możliwej okazji. W takiej sytuacji zastanawiałabym się nad takim rozwiązaniem, choć nadal jestem zdania, że szkolenie to podstawa. Nie widzę potrzeby zakładania Odi lokalizatora podczas spacerów w mieście, ale rozważyłabym to w przypadku dłuższych wypraw i wyjazdów. Tak na wszelki wypadek.

Po kilku dniach spędzonych na różnych forach, dochodzę do pozytywnych wniosków. Na pewno wśród tych, którzy zdecydowali się na zakup lokalizatorów dla swoich czworonogów znajdą się typowi gadżeciarze. Jestem jednak przekonana, że większość z amatorów takiego sprzętu szuka sposobu, aby zapewnić swojemu psu lub kotu większe bezpieczeństwo. A to przecież dobra wiadomość. :)

 

Specyfikacja:

– Żywotność baterii – 2 – 5 dni – w zależności od dostępności sieci i częstotliwości użycia
– Bateria w pełni naładowana – po 2h
– Waga: 35g
– Urządzenie dedykowane dla zwierząt powyżej 4.5kg

K.

CO PIES POLECA

5 komentarzy

Avatar
Kasiasss 18 listopada 2015 - 18:35

Bardzo ciekawa opcja, choć trochę jednak kosztowna ;p

Odpowiedz
Avatar
CoPiesNaTo 18 listopada 2015 - 20:16

Niestety tak, ale może niedługo pojawią się jakieś tańsze alternatywy na rynku. GPSy już teraz wszędzie można znaleźć, więc trzeba czekać. :)

Odpowiedz
Avatar
CoPiesNaTo 24 listopada 2015 - 15:27

I to sporo tańsza alternatywa! Dzięki za link :)

Odpowiedz
Avatar
Ania Nowak 14 kwietnia 2016 - 10:40

Ja mam z polskiej firmy KLUG, dobra cena i świetnie się sprawdza: http://smartsafe.pl/obroza_gps.html

Odpowiedz

Skomentuj CoPiesNaTo Cancel Reply