Hasłami minionego miesiąca są bez wątpienia: jesień, (za)bieganie, Rally-O i sesje zdjęciowe. To chyba pierwszy raz kiedy nie jesteśmy w stanie wybrać co było najważniejsze, bo tak naprawdę wszystko było istotne. :) Zobaczcie co się u nas działo!
Październik był po brzegi wypełniony długimi, aktywnymi spacerami i bardzo udanymi spotkaniami. Mroźne poranki zmusiły nas do wyciągnięcia z szaf zimowych ciuchów, ale psy wyglądały na zachwycone faktem, że już nie jest gorąco. Przez tydzień Vesper cieszyła się towarzystwem Countera, który okazał się wulkanem energii i wielkim fanem frisbee. To zdecydowanie psio-bratnie dusze.
Skakanie synchroniczne też było grane:
Kiedy Vesper i Counter bili rekordy w skokach, Odi eksplorowała Kabaty razem z nowymi psimi-kumplami. W tym miesiącu postanowiłyśmy wprowadzić nowy cykl postów o mniej znanych miejscach spacerowych. Na pierwszy ogień poszedł wybieg przy “Mordorze”, o którym możecie przeczytać tutaj. W kolejnych wpisach pokażemy Wam nasze ulubione miejsca na Kabatach i w Podkowie Leśnej.
Z niecierpliwością czekałyśmy na debiut Magdy i Vesper podczas zawodów Rally-O w Warszawie. Tak jak pisałyśmy na FB – było zimno, było mokro, było warto. Od samego rana lało jak z cebra i było naprawdę lodowato, ale zawody wspominam z uśmiechem na ustach <dumna ja! brawo Magda!>. Pełną relację i zdjęcia możecie obejrzeć tutaj.
Spadek temperatury i długie wieczory sprawiły, że Odi porzuciła chłodną podłogę na rzecz… kanapy, którą nigdy wcześniej nie była specjalnie zainteresowana. Okazało się, ze jest dużo lepszym kompanem podczas oglądania piłki nożnej, niż ja. Chyba wszystkim to wyjdzie na dobre. :D
Sporo czasu zajęło przygotowanie materiału o kagańcach, ale nareszcie jest gotowy! Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, żeby zerknąć na instrukcję wyjaśniającą jak przyzwyczaić psa do kagańca, to najwyższy czas, żeby to nadrobić. Dlaczego warto? A dlatego, że nawet taka forma szkolenia może Was zbliżyć do Waszego psa i pomóc zbudować więź. Poza oczywistymi korzyściami w postaci spokojnego psa z kagańcem na ryjku, of course. :)
Co Was czeka w listopadzie?
Możemy zdradzić, że będzie się działo! Uchylimy rąbka tajemnicy i powiemy Wam, że niedługo ruszamy z akcją, którą organizujemy wraz z Karoliną i Anią z The Idea Box! Opiszemy dokładnie co zrobić, żeby poprawić bezpieczeństwo Waszego psa. A poza tym w połowie miesiąca bierzemy udział w warsztatach Wszystko o obedience, których nie możemy się już doczekać.
Stay tuned!
Na koniec łapcie zdjęcie Odisławy, która jak widać, jest już gotowa na zimę. :)
K.
4 komentarze
Chyba skądś znam szelki , które dumnie prezentuje Odi na pierwszym zdjęciu :) Fajny październik za Wami! :)
Ooo! Widzę, że ten sam model wybrałyśmy. Jak Wam się szelki sprawdzają? W przypadku Odi były strzałem w 10tkę.
Jestem z nich super zadowolona. Jeszcze gdyby w ofercie były niebieskie to już w ogóle… ;) Czyściłam je już chyba sto razy ze względu na pogodę i nic po nich nie widać, nie mówiąc już o łatwości samego procesu. Ale największym czadem dla mnie jest smycz. Macie? Tak leciutkiej i mięciutkiej jeszcze nie widziałam :) Ale…jest jedno ale. Nie wiem jakim cudem, ale już dwa, czy trzy razy smycz sama wypięła mi się z górnego kółka. Idę sobie, patrzę a pies idzie sobie luzem..coś mi tam musi się zahaczać i naciskać, ale tylko w zestawie z oryginalną smyczą bo z innymi nic takiego się nie działo ;)
Prawdę mówiąc to pierwsze szelki Odi, więc nie mam porównania, ale do tej pory sprawdzają się idealnie. No i wyglądają super, chociaż znając życie na niebieskie też bym polowała. :D Nie miałam takich akcji z wypinaniem smyczy, ale rzeczywiście coś musi być nie tak z zapięciem i jakoś odskakuje. :/ Pół biedy, jak to się dzieje np. w parku, ale gorzej jeśli na ulicy. A może reklamacja wchodzi w grę?