Wkręceni w psie zaprzęgi!

autor CoPiesNaTo

Psie zaprzęgi kojarzą nam się głównie z saniami, wielkimi zaprzęgami składającymi się z wielu psów oraz bezkresnymi, śnieżnymi pustkowiami, do których trudno dotrzeć. Tak było kiedyś, teraz zwykle przybiera to formę rozbudowanego sportu kynologicznego, który uprawiają zarówno doświadczeni zawodnicy jak i amatorzy. Za co można pokochać ten sport i co pies na pracę w zaprzęgu, postaramy się Wam przybliżyć w tym artykule.

 

Odkrycia archeologiczne w Kanadzie, na Syberii i w północnej części USA wskazują, iż wykorzystywanie psów w zaprzęgach zapoczątkowali ludzie zamieszkujący regiony arktyczne już 4000 lat temu. Psy wykorzystywano do polowania i transportu – sprawdzały się lepiej od innych zwierząt jucznych ze względu na łatwiejsze dostosowanie się do surowego, arktycznego klimatu. Już wtedy psy zaprzęgowe posiadały szelki pociągowe zbliżone wyglądem do współczesnych (Ryc. 1.), sanie zaś nieco odbiegały wyglądem od tych wykorzystywanych obecnie (Ryc. 2.).

Po lewej: Inuicka uprząż zaprzęgowa zbliżona wyglądem do dzisiejszych „sledów”, fot.: .gutenberg.org/files/42084/42084-h/42084-h.htm; po prawej: . Qamuti – sanie zaprzęgowe Inuitów, fot.: gutenberg.org/files/42084/42084-h/42084-h.htm

Ryc. 1. Inuicka uprząż zaprzęgowa zbliżona wyglądem do „sledów”, fot.: gutenberg.org .Ryc. 2. Qamuti – sanie zaprzęgowe Inuitów, fot.: gutenberg.org


JAK TO WYGLĄDA TERAZ?

Obecnie psy zaprzęgowe wykorzystuje się głównie w rekreacji i sporcie. Wyścigi psich zaprzęgów organizowane są niemal na całym świecie, a do najważniejszych z nich zaliczyć możemy Iditarod, Yukon Quest, La Pirene czy polski (naprawdę godny uwagi) Border Rush. Na świecie wciąż jednak istnieją miejsca, w których w pewnych okresach w roku pomoc psów w transporcie jest nieoceniona.

DSC09309

Psy nie mogą się doczekać kolejnych wypraw!

Do pracy w zaprzęgu wykorzystuje się wiele ras i typów psów. Do najpopularniejszych należą alaskan i siberian husky, greystery (mieszanki wyżła niemieckiego szorstkowłosego z greyhoundem) oraz eurodogi. Rdzenne plemiona Inuitów korzystają nadal z canadian eskimoo dogów. Często używa się także psów grenlandzkich, samojedów, alaskan malamutów i jezdowyje sobaków. Ale to nie koniec – w czasie gorączki złota w Stanach Zjednoczonych do pracy wykorzystywano także wiele innych ras, w tym setery, bernardyny czy mastify! Próbowano krzyżować malamuty z seterami, jednak żadna z mieszanek nie była w stanie dorównać psom Indian i Eskimosów (Husky i inne – sport psich zaprzęgów, M. i I. Szmurło). Z ciekawostek, w internecie krąży współczesny film z zaprzęgiem (skijoring) złożonym z czterech papillonów. ;)

NASZA PRZYGODA Z PSIMI ZAPRZĘGAMI

Nasz zaprzęg, to niewielki zaprzęg amatorski, stworzony dla przyjemności spędzania czasu z psami i naturą. Oprócz trzech spośród pięciu naszych psów (2 siberian husky i elkhund szary), zasilają go często psy zaprzyjaźnione oraz bezdomne, czekające u nas na adopcję. Na co dzień, psy mieszkają z nami w domu i są po prostu członkami rodziny. Zwiedzają z nami różne miejsca, jeżdżą na wystawy, bawią się, wylegują na kanapie, uczą różnych rzeczy. Zaprzęg nie jest ich jedynym przeznaczeniem. Tylko jeden z naszych psów został przygarnięty z myślą głównie o pracy w zaprzęgu. Zaczęło się od pomysłu zbudowania z kolegą sań zaprzęgowych na bazie starych nart zjazdowych. Nie wiedzieliśmy, czy ten twór w ogóle się nada, ale sprawdzał się przez całą zimę i zaraził nas nieuleczalną chorobą jaką jest miłość do psich zaprzęgów. Dzisiaj mamy już swój pierwszy profesjonalny sprzęt: sanie, wózek, liny, kompletujemy stake-out… Początkowo zaprzęg składał się z trzech psów, teraz jest to zwykle 4-5 czworonogów. Oczywiście, tak niewielki, stworzony z tak różnych psów zaprzęg, niesie ze sobą sporo ograniczeń, zwłaszcza, kiedy w jego szeregach staje pies lękliwy, jednak tak samo jak każdy inny, daje radość z tej niesamowitej formy współpracy z psami.


Jeśli marzą Ci się starty w największych wyścigach zaprzęgowych, warto dokładnie wyselekcjonować psy do swojego zaprzęgu. :)  Tak samo jak w przypadku obedience czy agility, muszą to być psy dobrze zsocjalizowane, zdrowe i o określonych predyspozycjach, zarówno psychicznych jak i fizycznych.

CO PIES NA PRACĘ W ZAPRZĘGU?

Bywa, że ludzie pytają nas, czy one to w ogóle lubią, czy to nie jest znęcanie się nad nimi? Spośród wielu psów, które uczyliśmy pracy pociągowej, zdarzyły się pojedyncze osobniki, które nie czerpały z tego przyjemności. Takim psom odpuszczamy i wyszukujemy inne zajęcia. Większość jednak ma z tej formy pożytkowania energii wielką frajdę, a w wielu z nich na myśl o biegu budzi się demon. :)

Cenimy sobie pracę zaprzęgową jako nietypową formę terapii psów lękliwych – buduje ich pewność siebie, daje przyjemność z biegania i pracy w grupie, wspomaga trening sprawstwa (ćwiczenia mające na celu nauczenie psa, że swoim działaniem może wpływać na otoczenie i na to, co się z nim dzieje – na przykład uzyskać nagrodę), a to wszystko przy aktywnym udziale człowieka. Psa lękliwego nie zawsze da się nauczyć ciągnięcia sań czy roweru, ale większość można nauczyć biegania w zaprzęgu z samym człowiekiem (canicross, dogtrekking). Obecnie w naszym zaprzęgu zarówno z saniami jak i wózkiem, biega i czerpie z tego przyjemność lękliwa suczka, która dawniej w kontakcie z człowiekiem zastygała w bezruchu. Ta forma współpracy z człowiekiem wspomogła pracę z nią na innych polach. Obserwujemy pozytywny wpływ pracy w zaprzęgu również na psy nadpobudliwe i agresywne. Pozwala ona lepiej rozładować energię i zmienić emocje, niż zwyczajny spacer, czy wolne bieganie z innymi psami.

DSC09082

Przygotowania do startu!

A CO MA Z TEGO CZŁOWIEK?

Z punktu widzenia człowieka, każdy wyjazd z zaprzęgiem to niepowtarzalna przygoda. Piękne widoki, komunikacja z psami i zastrzyk adrenaliny. Powożąc zaprzęgiem nigdy nie wiesz co się stanie. Twoją drogę może przeciąć sarna, możesz spotkać ludzi spacerujących z psem albo przeszkodę w postaci wielkiego kamienia, czy pnia. Od tego, co zrobią Twoje psy może zależeć Twoje i ich zdrowie, a w ekstremalnych przypadkach – życie.

NAUKA POSŁUSZEŃSTWA PRZEDE WSZYSTKIM!

Historia z życia wzięta… Zimą 2014/2015 mieliśmy w naszych rejonach całkiem dobre warunki do wycieczek saniami. Jeździliśmy w każdej wolnej chwili. Nie mieliśmy jeszcze profesjonalnego sprzętu. Podczas jednej z przejażdżek na ulubionej trasie, pękła lina główna i zaprzęg się zerwał. Psy niczego nieświadome biegły dalej, a sanie toczyły się siłą rozpędu zostając coraz bardziej z tyłu. Był z nami wtedy przeznaczony do adopcji psiak w typie owczarka francuskiego beaucerona –  Wasyl, zaprzyjaźniony malinois i nasz siberian. Z przerażeniem zaczęliśmy wykrzykiwać znaną psom komendę „STOP!”. Na próżno. Zaprzęg dalej pędził radośnie. Dopiero wydanie malinoisowi komendy przywołującej, poskutkowało zatrzymaniem przez suczkę zaprzęgu.

nocnajazda

Nocna jazda na śniegu – cudowna sprawa!

Minionej zimy spotkała nas podobna sytuacja, jednak w warunkach bezśnieżnych, podczas treningu na wózku trójkołowym. Zaprzęgiem powoziła Asia. Do Wasyla (adoptowanego już i będącego u nas gościnnie) dołączyły siberiany: Baron i Fairy. Na kołach i z mniejszym obciążeniem, psy pędziły jak szalone. Wasyl, nakręcony możliwością pobiegania z kumplami, nadawał tempo i ani myślał zwalniać. Psy nie posłuchały komendy „STOP”, gdy na drodze pojawił się zamknięty szlaban. Nie widząc już najmniejszych szans na zatrzymanie zaprzęgu przed przeszkodą, Asia podjęła decyzję o ewakuacji (martwy maszer to zły maszer ;) ). Zeskakując z wózka, miała nadzieję, że ten uderzy o szlaban i zatrzyma się, powstrzymując psy przed dalszym biegiem, ale tak się nie stało. Rozpędzone czworonogi przeciągnęły wózek pod szlabanem i biegły dalej.  Znowu krzyki „STOP!”, „Wasyl STOOOP!”, „Fairy STOOOP!” i bieg za psami z czarnymi wizjami w głowie. Co będzie jak ich nie dogonię i pobiegną tak daleko, że znajdą się na ulicy? Co jeśli zaczepią się gdzieś i nie będą mogły wrócić? Jak je znajdziemy? Co jeśli kogoś wystraszą, poturbują, albo uszkodzą czyjeś mienie? Wreszcie olśnienie: Baron! Przecież zna wiele komend! Wykrzyczane w zadyszce, ostatkiem sił „Mały, WARUJ!” poskutkowało. Czarny husky usłyszał komendę, kładzie się i zatrzymuje zaprzęg. Asia dobiega do psów w euforii, klęka przy „Małym” i chwali go, ciesząc się jak dziecko. Takiej radości przewodnika, wiele psów domowych nie miało nigdy okazji oglądać. UDAŁO SIĘ, zaprzęg złapany, szkolenie na coś się zdało. To ogromna satysfakcja.

Bardzo ważne jest to, aby przynajmniej jeden pies w zaprzęgu był wyszkolony w zakresie podstawowego posłuszeństwa. Znacznie zwiększa to prawdopodobieństwo zapanowania nad zaprzęgiem w sytuacjach awaryjnych, ułatwia też sterowanie nim.

snieg

Adrenalina, energia, szybkość i gigantyczna radość!

CO POWINIEN UMIEĆ PIES ZAPRZĘGOWY?

Powinien znać komendy kierunkowe (dla naszych psów prawo i lewo) i zagrzewające do biegu (u nas: „3… 2… 1… GO!” oraz „dawaj, dawaj”), na komendę omijać przeszkodę z prawej lub lewej strony, reagować na „stop” (choć na początku biegu, kiedy zaprzęg jest nakręcony i w pełni sił, różnie z tym bywa;) ) oraz „NIE!” i  „naprzód”, przydatne w omijaniu rozproszeń, np: spotkanych psów czy rezygnacji z pogoni za zwierzyną. Do tego wszystkiego, jeszcze rozumienie pochwał i mamy względne panowanie nad zaprzęgiem. ;)

CO MUSI UMIEĆ MASZER – AMATOR?

Poza podstawowymi umiejętnościami komunikacji z psami, utrzymania rozochoconych czworonogów podczas dopinania do zaprzęgu i stania na saniach czy wózku, powinien umieć… UPADAĆ! ;) Przykładem sytuacji, w której przydała się umiejętność upadania, może być przejażdżka Michała rowerem z dwoma psami: Baronem i Teo – lękliwym, bezdomnym psiakiem w typie wyżła. Psiak ten radził sobie w zaprzęgu wspaniale i czerpał z tego przyjemność, jednak wciąż miał pewne zahamowania związane z brakami socjalizacyjnymi. Tą samą leśną drogą przechadzały się Panie uprawiające nordic walking. Teoś tak przestraszył się kijków, że zrobił „kotwicę”, podczas gdy Baron biegł dalej. Jak łatwo się domyślić, Michał z hukiem spadł z roweru, co jeszcze bardziej wystraszyło Teosia, który szukając ucieczki, dołączył do Barona i oba psy ruszyły naprzód, ciągnąc za sobą rower. Podczas takich wypadków, tylko umiejętne upadanie, może uchronić przed złamaniami.

my

Nasza ekipa w komplecie.

O pięknie tego sportu, emocjach jakie odczuwa się będąc z psami w trasie, trudnościach i ich pokonywaniu oraz stylu życia, jaki wymusza na człowieku życie z psim zaprzęgiem, można opowiadać godzinami. Ci, którzy chcą dowiedzieć się więcej i poczuć to na własnej skórze, mają ku temu okazję na różnego typu wycieczkach z nami i naszymi podopiecznymi. Zapraszamy do uroczej Limanowej!

Asia Nosal i Michał Bieda


 

Asia i Michał mieszkają w Limanowej, 70km od Krakowa, gdzie prowadzą domowy hotel dla zwierząt Skylos, a także zajmują się szkoleniem i terapią behawioralną psów. Są członkami stowarzyszenia frikaj.pl i współorganizatorami imprez dogtrekkingowych. Więcej o ich pracy i pasji możecie przeczytać tutaj.

 

CIEKAWE LINKI:

Drużynowa strona Mistrza Świata w psich zaprzęgach

Jeden z najlepszych maszerów na świecie w wyścigach długodystansowych

Mistrzyni Świata kobiet w Bikejoringu

Kanał Skylos na Youtube

Fejsbukowy fanpage Skylos

Ciekawe artykuły w części strony poświęconej psim zaprzęgom

Profil FB Beyli (elkhund szary)

CO PIES POLECA

11 komentarzy

Avatar
Zamerdani.pl 8 kwietnia 2016 - 07:58

Mi się marzy zaprzęg owczarkowy… wprawdzie Donner nieźle sobie daje radę z sankami, ale więcej psów było by zabawniej. Świetny artykuł!

Odpowiedz
Avatar
CoPiesNaTo 12 kwietnia 2016 - 11:21

Dzięki! Wszystko przed Wami! :) My też chciałybyśmy spróbować. Pozdrawiamy!

Odpowiedz
Avatar
Skylos.pl 28 maja 2016 - 21:34

Jest jeden zaprzęg owczarków niemieckich, ale nie możemy sobie przypomnieć namiarów na niego… ;) Wygląda to dość egzotycznie :)

Odpowiedz
Avatar
dooseet 8 kwietnia 2016 - 10:36

cudowna pasja, pozazdrościć :) i jednak rzadko spotykana :)

Odpowiedz
Avatar
CoPiesNaTo 17 kwietnia 2016 - 10:33

To prawda, trzeba trochę zachodu i mnóstwo zapału, żeby zorganizować taki sprawnie pracujący psi zaprzęg, ale jaka satysfakcja :D

Odpowiedz
Avatar
Ewa 8 kwietnia 2016 - 11:06

Adrenalina mi się włączyła kiedy czytam Twoje opowieści! Najważniejsze że i Wy i psy macie z tego radochę :)

Odpowiedz
Avatar
zwierzak 15 kwietnia 2016 - 13:46

Sport ekstremalny, jak nic :) Podziwiam!

Odpowiedz
Avatar
Emilia 3 listopada 2017 - 17:05

Bardzo fajny tekst :). Dobrze się czyta!

Odpowiedz
Avatar
Basia 29 listopada 2017 - 12:13

Witajcie! Mam 2,5 roczna suczkę rasy husky. Styczność z ciągnięciem sań miała tylko jak robiliśmy kulig i ciągła dziecko. Chciałam ja poznać z innym „haszczakami” niestety w mojej okolicy nie ma niczego takiego organizowanego. Mogłabym się do Was czasami przyłączyć? Dajcie mi znac czy tak i jak to by wyglądało wszystko. Jestem gotowa przyjechać do Was, bo wiem ze moja psina będzie wdzieczna? proszę o informacje bardzo mi zależy. Pozdrawiam

Odpowiedz
Avatar
skylos.pl 30 listopada 2017 - 12:04

Cześć – psiaki z zapałem do biegania u nas zawsze mile widziane. Napisz do nas na facebooku lub e- mail: biuro@skylos.pl, można umawiać się na wspólne bieganie, rower, a jak sunia załapie zaprzęgowego bakcyla – podpiąć ją do wózka czy sań :) Zapraszamy

Odpowiedz
Avatar
Hieronim 5 stycznia 2019 - 08:22

Dzień dobry moja córka przygarnela psiaka który idealnie pasowałby do takiego zaprzęgu oni są lekarzami i mają sporo kłopotu aby zapewnić mu tyle ruchu ile mu potrzeba może ktoś by poszukiwał takiego psa .jemu na pewno ciagniecie zaprzęgu sprawiało by frajdę a energii ma za czterech jest tylko plochliwy bo kiedyś był w schronisku aleja codzień mieszka że starym labradorem a u nas pomieszkuje czasem z naszą suczka kundelkiem i kotem kot nie jest jego największym fanem ale go toleruje .Jak ktoś byłby zainteresowany takim budrysem to porozmawiam z nimi może byłoby to lepsze dla ich czworonoga niż siedzenie w blogowym mieszkaniu pozdr Hieronim

Odpowiedz

Napisz Komentarz