Pozwól psu gryźć i żuć!

autor Kasia

Gryzienie, żucie, memłanie, ciamkanie – bez względu na to jakiego określenia na co dzień używasz, z punktu widzenia Twojego psa, jest to szalenie istotna aktywność. Potrzeba gryzienia i przeżuwania, choć tak pierwotna i naturalna, jest przez wielu psich opiekunów całkowicie bagatelizowana. Tego rodzaju braki mogą skutkować rożnymi uciążliwymi problemami z zachowaniem. Często zdarza się, że pies pozbawiony możliwości gryzienia sam będzie szukać sobie tego typu zajęcia kierując uwagę (i zęby) na inne przedmioty albo kompulsywnie pożerając patyki, co jest zwyczajnie niebezpieczne. Dlaczego warto inwestować w gryzaki, nawet jeśli Wasz pies okres szczenięcy ma już dawno za sobą?

Uprzedzam na wstępie – to nie jest post sponsorowany. Problem z brakiem realizacji tej prostej potrzeby żucia powraca jak bumerang podczas większości szkoleń i konsultacji behawioralnych, dlatego już od dawna chciałyśmy zająć się szerzej tym tematem. Na początek trochę teorii.


gryzienie-2

Żwaczy wołowych Odiszon nigdy nie odmawia.

POTRZEBA ŻUCIA, CZYLI EKSPLOROWANIE ŚWIATA

W jaki sposób pies poznaje świat? Na pewno w pierwszej chwili pomyślicie o potędze psiego nosa, a ja z uznaniem pokiwam głową. Ale nie tylko o węch chodzi. Podstawowym odruchem jaki można zauważyć u szczeniąt jest ssanie, które z godziny na godzinę zmienia się w konkretny sposób poznawania otaczającego świata. Im szczenięta starsze, tym bardziej świadomie wykorzystują zęby do eksplorowania środowiska. Kilkutygodniowe szczenięta większość swojego aktywnego czasu (bo jednak drzemki i tak są celem życia) będą poświęcać szeroko pojętemu memłaniu i nie mam tu na myśli tylko jedzenia. Poznawanie świata odbywa się poprzez branie różnych przedmiotów do pyska, podgryzanie rodzeństwa (uszy, ogony, łapki – wszystko, co się nawinie), opiekunów i swojej zmęczonej życiem matki. Jest to zachowanie instynktowe, wynikające z uwarunkowań anatomicznych – pies nie weźmie sobie w łapy nowej zabawki, żeby się nią pobawić, ale do pyska owszem, czemu nie. Wiąże się to nierozerwalnie z tym, że młode psy podczas spacerów chwytają w zęby dosłownie wszystko, co doprowadza do białej gorączki ich opiekunów. Dla pocieszenia, jest to zupełnie normalne i z czasem tego typu zachowania najczęściej zanikają.


gryzienie-4

3 tygodniowe szczenięta podczas walk psów.

Podczas szkoleń dla szczeniąt często pojawia się temat gryzienia butów, mebli i rożnych przedmiotów, które nie są przeznaczone dla psich zębów. Co można zrobić? Przede wszystkim trzeba odpowiednio zabezpieczyć mieszkanie. Pies uwielbia wbijać zęby w Twoje trampki? Nie zostawiaj ich na wierzchu. Obgryza kwiatki? Postaw je na wyższej półce. Oczekiwanie od psa, że sam domyśli się jakie zasady panują w domu i zacznie je momentalnie respektować, jest bardzo naiwne. Karanie psa za pogryzienie nóg stołu kilka godzin po fakcie, nie nauczy go absolutnie niczego, bo jeśli nie złapiecie psa in flagranti, nie będzie miał bladego pojęcia o co Wam chodzi.


RODZAJ MA ZNACZENIE

Raczej nikt nie kwestionuje potrzeby żucia u szczeniąt, choć często okazuje się, że inaczej rozumiemy to, co dla psa mogłoby być atrakcyjnym gryzakiem. Przed zajęciami grupowymi w szkole, zawsze prosimy uczestników kursów o zabranie ze sobą jadalnych gryzaków. Założenie jest takie, że podczas omawiania kolejnych ćwiczeń, psy dostają gryzaki, przez co łatwiej się wyciszają, co również jest ważnym elementem szkolenia. 80% osób wyciąga w takim momencie zabawki sznurkowe, maskotki, szarpaki albo puste kongi. W dużych rozproszeniach (widok innych psów w sali treningowej, nowe otoczenie, nieznajomi ludzie) 99% psów całkowicie ignoruje takie dary losu. Sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy pod ich nosy trafia np. ucho dzika albo wypełniony psim pasztetem kong. Takie przekierowanie uwagi skutkuje wyciszeniem… i o to właśnie chodzi.


gryzienie-3

Szarpaki i sznury służą do aktywnego przeciągania z opiekunem, a nie do samodzielnego gryzienia.

Samo gryzienie spełnia w życiu psa różne funkcje, które zmieniają się również z wiekiem. Szczenięta w okresie wzrostu zębów (a niedługo potem ich wymiany), przejawiają silną potrzebę żucia. Swędzenie dziąseł oraz ból związany z wyrzynaniem się zębów możemy zminimalizować, jeśli będziemy serwować szczeniakowi odpowiednie gryzaki. Jeżeli nie zapewnimy psu prawidłowej stymulacji, obiektem zębów małych piranii może stać się absolutnie wszystko, od naszych rąk po meble. O tym jak sobie z tym radzić, przeczytacie tutaj: Ratunku! Szczeniak mnie gryzie! Świat szczeniąt rządzi się swoimi prawami, ale tego typu aktywność jest bardzo istotna także dla dorosłych psów i wcale nie chodzi o potrzebę złośliwego niszczenia naszych ulubionych butów. A tak a propos tej części garderoby – niektórzy wpadają na pomysł, żeby psu dać do gryzienia np. stare kapcie, a wtedy wspaniałomyślnie oszczędzi pozostałe buty. Z perspektywy psa but to po prostu but, więc jeśli chcemy być wobec niego fair, nie oczekujmy, że zrozumie tę różnicę. Zresztą buty nie służą do zabawy. Wprowadzenie klarownej zasady: “tego kategorycznie gryźć nie możesz, ale dam Ci coś innego”, bardzo szybko układa psom w głowach, jakie są wymagania przewodnika.


DLACZEGO PIES MUSI GRYŹĆ?

Wiele psów w taki właśnie sposób rozładowuje napięcie i stres. Sam proces żucia gryzaków np. uszu, ścięgien, poroży wpływa na wyciszenie i uspokojenie psa. Jadalne gryzaki genialnie sprawdzają się podczas wizyt gości, kiedy nie możemy poświecić uwagi psu, chcemy, żeby samodzielnie się czymś zajął lub w miejscach, do których zabieramy psy, ale zależy nam na tym, aby były spokojne. Jest to świetny sposób na psią nudę i urozmaicenie codziennej rutyny. Przydają się również w treningu klatkowym oraz podczas nauki zostawiania psa bez opieki człowieka (wcześniej trzeba sprawdzić w jaki sposób pies rozgryza gryzaki, żeby uniknąć np. zakrztuszenia). Dodatkowo tego typu aktywność wpływa na dobrą kondycję zębów i dziąseł, redukuje kamień nazębny, a także wspomaga trawienie. Warto wiedzieć, że gryzienie dla niektórych psów jest zachowaniem społecznym i chętniej podejmują taką aktywność, kiedy opiekunowie są w domu.


gryzienie-5

Gryzienie i leżenie – dwa ulubione zajęcia Odiszona.

Warto testować twardość gryzaków i ich rodzaj. Nie każdemu psu podpasuje bardzo twarde poroże jelenia (dla Odi fuj, dla Vesper pyszka), ale nie znam psa, który pogardzi żwaczami czy płucami wołowymi. Dobrze jest wprowadzać różnorodne i naturalne gryzaki, żeby były zdrowe i jednocześnie atrakcyjne dla psa. Sporo firm na rynku ma w swojej ofercie naturalne gryzaki, bez konserwantów, sztucznych aromatów i barwników. Rozwiązaniem może być także wrzosiec drzewiasty, czyli torgas – bardzo twardy korzeń, który jest bardzo wytrzymały i z jakiegoś powodu, psy chętnie go gryzą. Ostatnio sprawdził się idealnie dla naszej kursantki-goldenki, która podczas każdego spaceru kompulsywnie pożerała patyki. Zapewnienie jej tego rodzaju stymulacji w domu, w dużym stopniu pomogło opanować ten uciążliwy problem.

Dostarczanie psu gryzaków nie powinno być substytutem innych aktualności, takich jak np. odpowiednia ilość spacerów czy nauka nowych umiejętności. Nasze psy spędzają od kilku do kilkunastu minut dziennie na gryzieniu suszonych gryzaków, memłaniu kongów albo chrupaniu marchewek. Warto wprowadzić taki rytuał do planu dnia, bo sami zobaczycie ile frajdy sprawiają psom takie proste aktywności.

K.

CO PIES POLECA

Napisz Komentarz