Ten temat świetnie nadaje się do powiększenia listy mitów o psach. Pomimo dość prostego wytłumaczenia, właściciele czworonogów prześcigają się w wymyślaniu własnych teorii. Moim zdecydowanym faworytem jest ta, która mówi, że jedzenie trawy przez psa jest zapowiedzią deszczu… prawie jak nisko latające jaskółki. Dlatego tłumaczymy o co chodzi, żeby nikt już nie miał wątpliwości.
Zakładam, ze przeciętnie co piąty spacer z Odi przerywany jest jej postojami na chrupanie trawy. Nie jest to obsesyjne szamanie, ale raczej świadome wybieranie na co ma dzisiaj ochotę. Obwąchuje, szuka, chrupie, znowu szuka. Czemu nasze psy zmieniają się co jakiś czas w kosiarki?
“Trawa taka pyszna”
Dla wielu psów to po prostu forma przekąski. Niektórzy weterynarze przekonują, że jest to związane z niedoborami pokarmowymi, które w ten naturalny sposób zostają uzupełnione. Warto zaznaczyć, że jedzenie trawy (jeśli nie jest obsesyjne oczywiście) nie niesie za sobą negatywnych skutków. Co ciekawe, w większości przypadków psy decydują się na jedzenie konkretnych rodzajów trawy. Nie ma sensu hamować tego nawyku, ponieważ jest to zachowanie instynktowne. Występuje zarówno u mieszańców, psów rasowych, jak i u wilków. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę, to kwestia oprysków i nawozów, bo te niestety mogą psiakom zaszkodzić.
Jedzenie z nudów…
…to częściej problem ludzi, niż zwierząt, ale w tym przypadku również wchodzi w grę. Obserwując od lat własne psy wylegujące się na trawie, jestem gotowa się podpisać pod tą teorią. Leniwe memłanie trawy? Czemu nie! Skoro już tu leżę i mam ją pod nosem…
Oczyszczanie żołądka
Jest to najbardziej wiarygodne i sensowne wytłumaczenie tego zjawiska. Poprzez intensywne jedzenie trawy psy wywołują wymioty, co pozwala im oczyścić żołądek. Zachowanie to może zdarzać się częściej w okresie linienia. Psy, tak jak i koty, pozbywają się w ten sposób sierści z przewodu pokarmowego. Jeśli jednak niepokoi Cię częstotliwość wymiotów, warto skonsultować to z weterynarzem.
Wychodzi na to, że nie mamy się czym martwić. Wystarczy tylko zaakceptować fakt, że nasz domowy mięsożerca od czasu do czasu ma ochotę na coś vege.
K.
3 komentarze
Moje charty pasą się jak cielaki regularnie i mam wrażenie, że to uwielbiają. Koty też :)
Misiu ma przez to nową ksywę – KOZA :)
Vesper z kolei bywa CIELAKIEM :)