Na ogół nie mamy problemu z tym, żeby poprawnie rozpoznawać rasy psów. To nie tylko spaczenie zawodowe, ale też hobby. Jedne rasy są nam bliższe, inne nie, ale dość pewnie czujemy się w tym kynologicznym temacie. Dlatego trochę zgłupiałam, kiedy dostałyśmy zaproszenie na wizytę w jednej z podwarszawskich hodowli i okazało się, że nazwa rasy absolutnie nic mi nie mówi. Lekko skonsternowana skorzystałam z koła ratunkowego w postaci „telefonu do przyjaciela” i wydukałam Magdzie, że możemy odwiedzić 7-tygodniowe maluchy. Jaka rasa? Eeee, cata… cata-coś, cata-houla? W słuchawce usłyszałam tylko: “Catahoula Leopard Dog? Jeeeedziemy! Nigdy nie widziałam ich na żywo!” Tydzień później trzymałyśmy na rękach te niezwykłe szczenięta.
Wnioskując z dyskusji, która toczyła się pod zdjęciem szczeniaka na naszym fanpage’u i Instagramie, określenie jego rasy nie było dla Was łatwe. Obstawialiście różne opcje – od jamników i wyżłów, po gończe i dobermany. Mało kto wiedział, że istnieje coś takiego jak Catahoula Leopard Dog. A są to psy naprawdę wyjątkowe i zdecydowanie nie dla każdego, bo jak mówi o nich Ania Kalinowska, właścicielka hodowli VERVA Kennel: Catahoula jest ultra-pracującym psem. Nie bardzo i nie znacznie, ale naprawdę ultra. Po tym co widziałyśmy podczas odwiedzin, jesteśmy pewne, że jest to prawda.
SKĄD SIĘ WZIĘŁA TA RASA?
Korzenie rasy sięgają XVI wieku i obszarów obecnej Luizjany. Właścicielka hodowli VERVA Kennel o przedstawicielach rasy mówi: pies z duszą wilka, prędkością greyhounda, siłą mastiffa i asertywnością beaucerona. Czyli mamy zestaw jakich mało. Od strony formalnej wygląda to następująco: w 1979 r. powstał pierwszy i do tej pory najbardziej prestiżowy związek rasowy NALC (National Association of Louisiana Catahoulas). Rasa została uznana przez United Kennel Club w 1995 roku, a w 2010 roku przez American Kennel Club. W FCI wciąż figurują z możliwością wpisu w grupie „0” – ras nieuznanych. Rasa funkcjonuje w Związku Kynologicznym w Polsce w grupie ras nieuznanych.
Mając w pamięci doświadczenia z małymi akitami (w zeszłym roku przeprowadzałyśmy testy Campbella), byłyśmy ciekawe czy catahoula będą zachowywać się w podobny sposób, tzn. poganiają, rozczulą wszystkich i zapadną w głęboki sen po tej szalenie wyczerpującej aktywności fizycznej. Błąd. To nie są psy, które się szybko męczą. 7-tygodniowe maluchy są niezwykle zwinne, energiczne i sprawne. Nie potykają się niezdarnie o własne łapy, nie turlają się jak kulki. One pędzą jak wystrzelone z procy, szarpią zabawki, podgryzają się wzajemnie, węszą, a każdy nowy obiekt muszą zbadać zębami (przetestowałyśmy na własnej skórze i butach). Z wiekiem wiele z tych cech się pogłębia. Nie można zapomnieć, że są to psy użytkowe, w pełnym znaczeniu tego słowa. W opisie rasy przygotowanym przez właścicielkę hodowli możemy przeczytać:
Rasa była hodowana i selekcjonowana od dziesiątek lat do sprostania zasadniczym zadaniom – od zawsze miał być to pies myśliwski oraz wszechstronny pomocnik farmy, w tym pasterz bydła i uniwersalny obrońca gospodarstwa.
A jeśli już jesteśmy przy temacie selekcji, to w procesie kształtowania tej rasy stosowano twarde kryteria doboru najbardziej obiecujących szczeniąt. Większość z Was złapie się teraz za głowę, ale trzeba spojrzeć na to przez pryzmat użyteczności psów, na której najbardziej zależało hodowcom. Psów nie traktowano jak przyjaciół i towarzyszy życia, tylko jak stworzenia, które mają ułatwić polowanie. Metoda była brutalnie prosta:
Miot półrocznych szczeniąt wywożono w teren, w miejsce wiadomej obecności śladu zwierzyny. Szczenięta wypuszczano w „ślad”. Dwa ostatnie, które szły w las były zastrzelone, jako psy z niewystarczającym instynktem. Kolejne dwa, które dosięgała kula, to te, które powróciły pierwsze, jako niewystarczająco wytrwałe.
W efekcie uzyskano psa o silnej psychice, odpornego na ból, nieustępliwego podczas polowań, z wyjątkowo dobrymi warunkami fizycznymi (sprawny, zwinny, średniego wzrostu, z szeroko rozpiętą skórą między palcami, która umożliwia polowanie na różnych podłożach). To wszystko prowadzi do ważnego wniosku – nie jest to pies dla każdego i ze względu na temperament, nie jest to dobry wybór dla kogoś bez odpowiedniego doświadczenia. Anna Kalinowska podkreśla również, że:
Rasa cechuje się nieokrzesaną energią i bez dwóch zdań – jeżeli nie zapewnisz jej pracy, to zje Twój dom i zdemoluje z lubością jego otoczenie. Na koniec pokona większość ogrodzeń i pójdzie szukać wrażeń dalej.
Jeśli już pojawił się temat pracy, to poza polowaniami, w których catahoula radzi sobie mistrzowsko, są również inne formy aktywności, w jakich się sprawdza m.in sporty z udziałem psów – bikejoring, canicross, zaprzęgi, tropienie użytkowe.
Psy wykorzystywane są również w pracy ze stadami bydła:
(…) catahoula jest doskonałym psem pasterskim, zagania bydło, w USA także bawoły. Pracuje ostro, ujada, podgryza. I oczywiście łowiectwo, wisienka na torcie. Catahoula to prawdziwy artysta polowania na dziki.
CO TAM ROBIŁ “CO PIES”?
Zostałyśmy poproszone o przeprowadzenie testów Campbella (predyspozycji szczeniąt). Do standardowego zestawu testów dodałyśmy jeszcze dwa, bo z uwagi na użytkowość tych psów nie mogło zabraknąć sprawdzianu chęci pogoni za zabawką oraz reakcji na głośne dźwięki.
Wyniki testów w dużym stopniu pokrywały się z obserwacjami hodowczyni. Niektóre szczenięta były bardziej pewne siebie, inne mniej, część z nich chętnie nawiązywała kontakt z osobą przeprowadzającą test, inne samodzielnie eksplorowały nowe otoczenie. Kilka szczeniaków ze spokojem znosiło dyskomfort związany z przytrzymaniem na plecach, inne zawzięcie walczyły, żeby się wydostać. Wszystkie wykazywały zainteresowanie zabawką, chęć pogoni za nią i szarpania. Nie bały się głośnych dźwięków. Testy związane z intensywnym głaskaniem i trzymaniem na rękach nie sprawiały im najmniejszego problemu, ale prawdopodobnie jest to kwestia odpowiedniej socjalizacji już od pierwszych dni życia – szczeniaki wychowują się w domu i mają ciągły kontakt z człowiekiem.
Szczeniaki zazwyczaj są słodkie i rozkoszne, ale co z dorosłymi psami? Poza szczeniętami Anna Kalinowska ma trzy psy tej rasy, które uczestniczą w polowaniach. Robią ogromne wrażenie nie tylko ze względu na piękne umaszczenie, ale również fizyczną sprawność, którą widać w każdym ruchu. Silny instynkt terytorialny i nieufność wobec obcych były dość widoczne. Te psy mocno zżywają się ze swoją rodziną, ale bez wątpienia catahoula nie jest miłośnikiem obcych ludzi i psów, stąd życie z nim jako z tzw. psem rodzinnym w dużym mieście może być problematyczne. Warto też zaznaczyć, że są to psy głośne, co może doprowadzić sąsiadów do szału.
Catahoula to pies trudny. Nie trudny dlatego, że kipi w nim nieokiełznana agresja, nie. Jest trudny, bo jest niezwykle inteligentny i współpraca z nim wymaga od przewodnika poznania tego niezwykle wytrwałego i pierwotnego w swoich zachowaniach psa. Jeżeli udowodnisz temu psu, że jesteś godny kierować jego sforą, zyskasz doskonałego towarzysza łowów i pracy wszelakiej. Zwykło się mawiać, ze po 2 latach posiadania tego psa, czyta on przewodnika bez słów, istnieje zespolenie myśli z wykonywanym zadaniem. I tak naprawdę jest!
Oryginalne umaszczenie sprawia, że psy budzą coraz większe zainteresowanie, ale potencjalny kupujący, o ile nie ma w planach polowań na dziki, powinien dobrze zastanowić się, czy na pewno sprosta wymaganiom tej rasy. Z całą pewnością są to niezwykłe psy i ich warunki fizyczne w dalszym ciągu robią na nas wrażenie. Bardzo ciekawi nas to, czy różnice między liniami hodowlanymi na terenie Europy i Stanów Zjednoczonych nadal będą się pogłębiać i czy catahoule zdobędą grono wielbicieli w Polsce.
A na koniec będą podziękowania – Aniu, dziękujemy za zaproszenie, zdjęcia i wszystkie informacje dotyczące hodowli i rasy.
Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat rasy i śledzić rozwój szczeniąt, wpadajcie na facebookowy profil hodowli VERVA KENNEL.
Kasia i Magda
3 komentarze
rewelacyjny opis rasy, mega ciekawe historie.
pies na pewno NIE DLA MNIE, jednak zawsze dobrze lepiej poznać jakąś mało popularną rasę.
Pozdrawiam
Michał
http://www.szkola-doberman.pl
Dzięki! Takie było założenie wpisu – chciałyśmy w obiektywny sposób opisać nietypową i praktycznie nieznaną rasę. Na pewno są to wyjątkowe psy, których ogromną zaletą jest wytrzymałość fizyczna, ale zdecydowanie nie dla każdego. Pozdrawiamy! :)
Zgadzam się, że rasa fajnie opisana. Fajnie i rzetelnie co teraz się coraz rzedziej zdarza. Ja osobiście ma aussie i spotkałem się z totalnymi bzdurami na całkiem poczytnym portalu. Dobrze, że można trafiać w sieci na miejsce jak copiesnato.pl